Organizacje przeciwdziałające narkomanii apelują do ministra zdrowia, by ułatwił dostęp do terapii uzależnionym od heroiny. Są ważniejsze sprawy – odpowiada ministerstwo.
Obecnie z terapii substytucyjnej korzysta blisko 2 tys. osób uzależnionych od heroiny, z czego aż połowa w Warszawie. Nawet o 2 tys. wzrosłaby ich liczba, gdyby dopuścić do sprzedaży w aptekach lek Suboxone, zawierający buprenorfinę substytut heroiny mogący zastąpić metadon – szacuje Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT).
Terapia substytucyjna polega na podawaniu osobom uzależnionym od opioidów (przede wszystkim heroiny) substancji o mniej euforycznym oraz przedłużonym działaniu. Zmniejsza zagrożenie zakażeniem HIV, pozwala uzależnionym na normalne funkcjonowanie, a po odstawienie substytutu ryzyko powrotu do nałogu jest mniejsze. W Polsce 98 proc. pacjentów zażywa metadon. Na zachodzie Europy i w USA co najmniej w połowie przypadków stosuje się buprenorfinę.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,18623430,odwyk-heroinistow-na-lasce-ministerstwa.html#ixzz3juY3p1bS
Poniżej załączamy list z apelem do ministra Mariana Zembali podpisany przez ekspertów ds. uzależnień:
Szanowny Panie Ministrze,
ostatnie doniesienia w związku z falą zatruć „dopalaczami” to odpowiednia okazja, by zwrócić uwagę osób odpowiedzialnych za ochronę zdrowia na stan polskiego systemu pomocy uzależnionym. Popyt na nowe narkotyki, to nie tylko problem prawa karnego, nieodpowiedniej profilaktyki, nie tylko „efekt prohibicyjny”, ale też problem nieadekwatnego leczenia, w efekcie którego tysiące osób pozostaje bez pomocy. Osoby te, są w większości stałą klientelą dystrybutorów „dopalaczy”, konsumentami przetwarzanych narkotyków aptecznych czy mefedronu.
Od jesieni ubiegłego roku, w Ministerstwie Zdrowia czeka na swój czas projekt zmiany prawa regulującego zasady leczenia substytucyjnego osób uzależnionych od opioidów. Projekt Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii jest odpowiedzią na zapotrzebowanie społeczne, uwzględnia postulaty wielu specjalistów i organizacji, wśród nich Stowarzyszenia Monar, Polskiej Sieci Polityki Narkotykowej, warszawskiej Komisji Dialogu Społecznego ds. Przeciwdziałania Narkomanii i HIV/AIDS, jest popierany przez Krajowego Konsultanta ds. Psychiatrii. Wymienione instytucje domagają się zmiany modelu leczenia substytucyjnego, jako że dotychczasowy uważają za niereformowalny i drogi. Pojawiła się szansa, by „prawo substytucyjne” zmienić jeszcze w tym roku – przy okazji zmian związanych z delegalizacją nowych „dopalaczy” – jednak z niewiadomych przyczyn tak się nie stało. Projekt nie jest kontrowersyjny, leczenie substytucyjne nie jest też tematem politycznym. Jeszcze w latach 2004-2005 wsparcie lecznictwu substytucyjnemu udzieliła administracja Prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego, co poważnie ograniczyło skalę bezdomności związanej z narkotykami, a stołeczne dworce przestały być polskim centrum handlu narkotykami. Zadanie to było kontynuowane przez kolejną administrację. Dzisiaj popyt na heroinę i substancje opiodowe oraz związana z nimi bezdomność, to nadal problem stolicy, ale już w zupełnie innej skali. Proponowana nowelizacja ma wszelkie dane, by znacząco zmienić jakość życia wielu uzależnionych i pomóc dotrzeć substytucji, tam gdzie nie miała szans dotrzeć.
Po pierwsze, projekt umożliwia przypisywanie niektórych leków substytucyjnych na receptę, po drugie zakłada daleko idące uproszczenie zasad prowadzenia terapii. Zmiana otwiera drogę leczeniu substytucyjnemu do gabinetów psychiatrycznych oraz do poradni uzależnień, które już teraz spełniałyby podstawowe warunki dla jego prowadzenia. Mimo że poradnia uzależnień, to dla substytucji środowisko optymalne, terapia prowadzona jest tylko w 25 lokalizacjach w kraju, z których znaczna część do kosztowne i obłożone programy przyszpitalne. Leczenie substytucyjne otrzymuje niewiele ponad 2000 osób – z których połowa w Warszawie. Stąd mamy jeden z najniższych wskaźników dostępności leczenia substytucyjnego w Unii, a deficyt ten w bardzo znaczącym stopniu przekłada się na popyt na nowe narkotyki.
Należy zaznaczyć, że proponowana formuła „na receptę”, dotyczy leków o bezpieczniejszej dla pacjenta charakterystyce farmakologicznej, niż stosowany w naszym kraju metadon. Zarówno przewidywane dla tego modelu preparaty substytucyjne jak i sam model leczenia, należą do procedur sprawdzonych. Między innymi w krajach skandynawskich, znanych z ostrożnej i mało liberalnej polityki narkotykowej, ale też z bardzo wysokiej kultury medycznej. W odróżnieniu od proponowanego w projekcie, obecny model substytucji nie sprzyja jej szerszemu udostępnieniu. Generujące znaczne koszty, przede wszystkim utrzymania personelu, programy substytucyjne nie bilansują się poniżej 30 pacjentów, dlatego wiele miejscowości, a nawet całe regiony, gdzie narkomania opioidowa jest rozproszona, są tego świadczenia pozbawione.
Nowy model leczenia substytucyjnego posiada potencjał, by zintegrować ofertę leczniczą, tj. związać farmakoterapię z psychoterapią i innymi formami pomocy, w tym ze świadczeniami poradni terapii uzależnień, ośrodka stacjonarnego czy programami readaptacji społecznej. Zintegrowane formy pomocy są uważane za efektywniejsze, zwłaszcza dla osób długotrwale wykluczonych społecznie, mających problemy z poruszaniem się między instytucjami pomocowymi. Podsumowując, jest to projekt niezwykle istotny dla optymalizacji lecznictwa uzależnień w Polsce, więc dalsza zwłoka w jego procedowaniu jest niezrozumiała.
Rozwiązania dotyczące leczenia substytucyjnego nie są jedynym problemem domagającym się pilnej reakcji. Reformy wymaga cały system profilaktyki i terapii. W sytuacji epidemiologicznej zachodzą zmiany, których nie wychwytują inercyjnie działające systemy gromadzenia danych, i których absolutnie nie przewidziano tworząc obowiązujący Krajowy Program Przeciwdziałania Narkomanii. Zapotrzebowanie na opiaty zanika, wzrasta natomiast liczba pacjentów z rozpoznaniem uzależnienia mieszanego ze znacznym komponentem środków psychostymulujących i alkoholu, a także osób ze współwystępującymi zaburzeniami psychicznymi, zwłaszcza w wyniku używania nowych substancji. W ciągu ostatniego roku doprowadziło to do poważnego wzrostu liczby oczekujących na leczenie w ośrodkach stacjonarnych. Użytkownicy narkotyków nie stanowią już homogenicznej grupy, funkcjonują w wielu różnorodnych sytuacjach społecznych, a ich potrzeby i możliwości są zróżnicowane daleko bardziej, niż w latach, kiedy system leczenia był budowany.
Pojawia się potrzeba tworzenia zintegrowanych ofert, łączących różnorodne oddziaływania medyczne i terapeutyczne, ambulatoryjne, stacjonarne i postrehabilitacyjne – z pracą socjalną i aktywizacją zawodową. Systemy te powinny zostać wzbogacone o nowe formy świadczeń: ośrodki stacjonarne krótkoterminowe z programami intensywnej psychoterapii, oraz wyspecjalizowane ośrodki dla pacjentów o specyficznych potrzebach: dla osób z objawami współwystępujących zaburzeń psychicznych, przewlekle chorych somatycznie, rodziców z dziećmi, oraz oddziały pobytu dziennego dla dzieci i młodzieży. Taki system tworzy od 2 lat Stowarzyszenie Monar – niestety spotyka się z ograniczonym zrozumieniem ze strony Ministerstwa Zdrowia i NFZ.
Środowiska zawodowe, instytucje państwowe i samorządowe odpowiedzialne za realizację Krajowego Programu Przeciwdziałania Narkomanii, powinny podjąć poważną dyskusję nad dalszym rozwojem systemu leczenia osób uzależnionych w kierunku jego uelastycznienia, sprawnego reagowania na szybkie zmiany sytuacji epidemiologicznej. Ministerstwo Zdrowia i NFZ powinny taką dyskusję wspierać.
– Magdalena Bartnik, przewodnicząca Fundacji Redukcji Szkód, terapeutka
– Jacek Charmast, koordynator programu Biura Rzecznika Praw Osób Uzależnionych, członek zespołu doradczego ds. leczenia, rehabilitacji, ograniczania szkód zdrowotnych i reintegracji społecznej przy KBPN
– Marta Gaszyńska, wiceprezeska Stowarzyszenia Jump 93
– Marek Grondas, Stowarzyszenie Monar, członek zespołu doradczego ds. leczenia, rehabilitacji, ograniczania szkód zdrowotnych i reintegracji społecznej przy KBPN, terapeuta
– Monika Grotecka, wiceprezeska Stowarzyszenie Stacja
– Tomasz Harasimowicz, Stowarzyszenie Monar, przewodniczący Komisji Dialogu Społecznego ds. Narkomanii i HIV/AIDS w Warszawie, terapeuta
– Małgorzata Kowalcze, członek zespołu doradczego ds. leczenia, rehabilitacji, ograniczania szkód zdrowotnych i reintegracji społecznej przy KBPN, terapeutka, superwizorka
– Adam Kulesza, lekarz psychiatra, członek zespołu doradczego ds. leczenia, rehabilitacji, ograniczania szkód zdrowotnych i reintegracji społecznej przy KBPN, terapeuta
– Mateusz Liwski, przewodniczący Fundacji Res Humanae
– Tomasz Malkuszewski, przewodniczący Społeczny Komitet ds. AIDS
– Maja Ruszpel, przewodnicząca Fundacji Inspiratornia
– Agnieszka Sieniawska, przewodnicząca Polskiej Sieci Polityki Narkotykowej
– Katarzyna Sikorska, prezeska Stowarzyszenia Pomoc Socjalna
– Marek Staniaszek, lekarz psychiatra, od 40 lat pracujący z osobami uzależnionymi
– Janusz Strzelecki, przewodniczący Komisji Etyki przy KBPN, członek zespołu doradczego ds. leczenia, rehabilitacji, ograniczania szkód zdrowotnych i reintegracji społecznej przy KBPN, terapeuta
– Maria Tatarska, wiceprezeska Stowarzyszenia Wspólna, terapeutka, superwizorka
– Wojciech Jerzy Tomczyński, przewodniczący Stowarzyszenia Sieć Plus
– Agnieszka Wiciak, członkini zarządu Stowarzyszenia Lambda Warszawa
– Prof. Marcin Wojnar, Polskie Towarzystwo Badań nad Uzależnieniami
W imieniu wyżej wymienionych,
Jacek Charmast
__________________________________________________________________________
Apel Stowarzyszenia MONAR w sprawie reformy systemu przeciwdziałania narkomanii
„Trzeba reformować system przeciwdziałania narkomanii”
„Stowarzyszenie Monar wzywa Rząd RP i wszystkie siły polityczne do reformy systemu przeciwdziałania narkomanii w Polsce. Narastająca w ostatnich tygodniach fala zatruć nowymi substancjami psychoaktywnymi tzw. dopalaczami, kolejny raz ukazała dramatyzm i rozmiar zjawiska narkomanii w naszym kraju.
Kilkaset zatrutych osób to dowód na to, że po substancje psychoaktywne sięga dzisiaj w Polsce tysiące osób, zwłaszcza dzieci i młodzież. Zdziwienie budzą reakcje instytucji odpowiedzialnych za podejmowanie decyzji politycznych w zakresie przeciwdziałania narkomanii świadczące o tym, że nadal nie ma praktycznie żadnego pomysłu państwa na rozwiązanie sytuacji, w której znalazło się tysiące młodych ludzi w Polsce…”
Całość listu dostępna: http://www.monar.org/trzeba-reformowac-system-przeciwdzialania-narkomanii/